Przebrnęłam przez kilka ciekawych wątków na tym forum, ale jeśli gdzieś po drodze dyskutowaliście już na ten temat, to przepraszam. Interesuje mnie sprawa kanadyjczyka jako inwestycji. Czy trzeba liczyć się ze stratą przy założeniu, że sprzedawać się będzie kanadyjczyka za 10 lat? Stratę rozumiem dość specyficznie: nieruchomości w danej okolicy odnotowywać będą jakiś procentowy przyrost wartości, a dla kanadyjczyków ten procentowy przyrost będzie mniejszy lub żaden. Przyjmijmy kilka założeń, że móc to w ogóle porównywać.
1) abstrahujmy zupełnie od wartości działki, od tego, jakie są tam media, od standardu wykończeń, zawirowań na rynku nieruchomości (przyjmijmy, że są takie same dla porównywanych nieruchomości)
2) kanadyjczyka wykonała renomowana firma z kilkunastoletnim doświadczeniem na rynku
3) przy budowie udało się typowych błędów (i np. przed sprzedażą ocenia się stan techniczny budynku).
Można się jeszcze zastanowić, czy nie warto dodatkowo przyjąć
4) image kanadyjczyków nie zmienia
5) pojawia się jeszcze więcej firm wykonawców i jeszcze bardziej różnicują się ceny nowych kanadyjczyków.
kanadyjczyk jako inwestycja?
-
- Posts: 3840
- Joined: Thu 19 Aug, 2004
- Location: Gdańsk
- Contact:
Poniżej mój wpis ze strony - http://www.szkielet.pl/forum/viewtopic.php?t=919
"W ostatnim okresie nastał wtórny rynek dla domów szieletowych. Tak się składa, że wielu kupujących, przed zawarciem umowy kupna zwraca się do nas o opinię dotyczącą stanu technicznego budynku. I co się okazuje - kilkunastoletnie domy budowane przez renomowane dziś firmy są w lepszym stanie niż domy budowane dziś przez wiele firm, w tym firm znanych na rynku z niskich cen.
Ceny tych domów, naprawdę, tylko w minimalnym stopniu są niższe od domów dziś budowanych."
"W ostatnim okresie nastał wtórny rynek dla domów szieletowych. Tak się składa, że wielu kupujących, przed zawarciem umowy kupna zwraca się do nas o opinię dotyczącą stanu technicznego budynku. I co się okazuje - kilkunastoletnie domy budowane przez renomowane dziś firmy są w lepszym stanie niż domy budowane dziś przez wiele firm, w tym firm znanych na rynku z niskich cen.
Ceny tych domów, naprawdę, tylko w minimalnym stopniu są niższe od domów dziś budowanych."
Ojej, to nawet trzeba założyć, że wartość domu spada, mozna co najwyżej liczyć na wzrots ceny działki. Ale z kolei lLiczyć, że wzrost wartośc działki zrekompensuje spadek wartości domu to też kiepska kalkulacja. Ja wiem, że rynek wtórny domów, to nie to samo co rynek wtórny mieszkań, ale chyba nikt z budujących w technologii "tradycyjnej" nie zakłada, że wartość samego budynku po 10 latach będzie mniejsza.Wojciech Nitka wrote:Ceny tych domów, naprawdę, tylko w minimalnym stopniu są niższe od domów dziś budowanych."
pozdrawiam,
qlpiak
qlpiak