Ten juz nieco starszy artykul ukazuje jak wiele zmienilo sie w kwestii myslenia o opozniaczu/paroizolacji w ostatnich 15 latach. M.in. na tych wlasnie informacjach bazowalem wielekrotnie dyskusje tu na forum. Ciekawe tylko ze malo kto chcial sluchac, a koledzy po fachu niemal wyzywali od herezji.
Wojtek, biorac pod uwage powyzsze, nie wiem czy cokolwiek dobrego moze wyniknac z "wyciagania wnioskow samemu". Sam nieco zrazony i zmeczony juz dyskusja na tem temat, chcialbym zwrocic uwage tylko na kilka aspektow:
1. stosowanie lub nie zalezy nie tylko od warunkow klimatycznych ale takze od budowy samej sciany
2. jak duzy wplyw ma buforowe oddzialywanie sciany z cegly (przypominaja mi sie dyskusje z G.Szostakiem
)
3. prosze sie przyjrzec zwlaszcza rys 13 gdzie stosujac BSO/EIFS nie wolno stosowac zadnych paroizolacji czy opozniaczy. Jakiekolwiek refleksje Wojtku dlaczego tak jest?
4. Rys 12, najbardziej typowy dla rynku amerykanskiego i to BEZWZGLEDU na klimat pokazuje opozniacz pary ktory jest czescia sprzedawanej tu termoizolacji. Jest to takze wlasciwe rozwiazanie w warunkach polskich dla wszelkich typow elewacji poza BSO/EIFS.
I jeszcze jedna osobista uwaga do artykulu, cos co nie zostalo chyba powiedziane a ma dodatkowy znaczenie: stosowanie lub nie wentylacji mechanicznej oraz najczesciej towarzyszacego jej osuszania powietrza. To tyle.
pozdrawiam