Podłoga drewniana - pytanie o jakość
Posted: Thu 29 Aug, 2019
cześć,
chciałbym Was zapytać o to cz deska podłogowa powinna tak wyglądać??
zamówiłem podłogę klasy I modrzew, z gór, znany dostawca na allegro i w necie po 65 zł/m2 netto,
i dwóch wykonawców powiedziało mi że deska jest poza klasą i tak powichrowana że oni się nie podejmują...
Podjął się ułożenia wuj budowlaniec, jednakże wg. mojej wiedzy jest tu dużo błędów wykonania deski...
generalnie jedna na 2 dechy jest pokręcona. Wiele z nich w dwóch płaszczyznach (czyli trudno nabić pióra bo jak ściskami uda się docisnąć to nie ma jak obciążyć takim ciężarem żeby wbić pióro w gniazdo
generalnie to nie ma możliwości ułożenia w taki sposób aby nie "prostować" desek..zastanawia mnie czy przy tak mocnym naprężaniu i prostowaniu podłoga nie zacznie mi tańcować za jakiś czas...?
druga sprawa wypadające sęki - jest ich dużo. zdarzają się i na środku desek i na krawędziach:
deski mają rónież płytkie, tak do 30 cm pęknięcia wzdłużne. albo takie:
poza tym jak już pisałem, gniazda wymagają "silnej ręki" żeby włożyć jedno w drugie, bo deska po długości wygląda tak:
ale co wg mnie najgorsze deski potrafią się różnic w szerokości o 2...3 mm czyli nie sposób połączyć ich doczołowo tak żeby nie było szpar...
dodatkowo na nielicznych zauważyłem takie oto dziurki, czy to nie jest robak?? poza tym bywa też siwizna itp pytanie do Was,
czy to normalne w desce 125x28mm, materiale po 65 zł/m2 deskach 5cio metrowych?
ja rozumiem że drewno to drewno i ma swoje wady ale chyba nie aż tak bardzo??
pomijam fakt że zamawiałem u tego samego dostawcy również drugi rzut desek modrzewiowych, a dostałem...świerka,
pal licho powiedziałem, na piętrze będzie świerk bo nie mam czasu a dom czeka. Świerk miał wiele wad ale został pięknie ułożony przez fachowca który się nad nim natrudził. Poleżał tak 1 miesiąc i porobiły się w nim 2-3mm szpary (po ułożeniu nie było nic a nic szpar...).
czy takie uroki deski 5m jak mówi dostawca, i że on nic złego w nich nie widzi?
czy facet robi mnie w balona??
dodam że zamówiona deska 5m była tak naprawdę w połowie przypadków deską 5m z niedofrezowanymi krawędziami po 5 cm z boków. Trzeba ją więc było ścinać na krótszą, a legary co 60cm...więc trochę odpadło.
Co z tym zrobić?
czy to jest ok?
chciałbym Was zapytać o to cz deska podłogowa powinna tak wyglądać??
zamówiłem podłogę klasy I modrzew, z gór, znany dostawca na allegro i w necie po 65 zł/m2 netto,
i dwóch wykonawców powiedziało mi że deska jest poza klasą i tak powichrowana że oni się nie podejmują...
Podjął się ułożenia wuj budowlaniec, jednakże wg. mojej wiedzy jest tu dużo błędów wykonania deski...
generalnie jedna na 2 dechy jest pokręcona. Wiele z nich w dwóch płaszczyznach (czyli trudno nabić pióra bo jak ściskami uda się docisnąć to nie ma jak obciążyć takim ciężarem żeby wbić pióro w gniazdo
generalnie to nie ma możliwości ułożenia w taki sposób aby nie "prostować" desek..zastanawia mnie czy przy tak mocnym naprężaniu i prostowaniu podłoga nie zacznie mi tańcować za jakiś czas...?
druga sprawa wypadające sęki - jest ich dużo. zdarzają się i na środku desek i na krawędziach:
deski mają rónież płytkie, tak do 30 cm pęknięcia wzdłużne. albo takie:
poza tym jak już pisałem, gniazda wymagają "silnej ręki" żeby włożyć jedno w drugie, bo deska po długości wygląda tak:
ale co wg mnie najgorsze deski potrafią się różnic w szerokości o 2...3 mm czyli nie sposób połączyć ich doczołowo tak żeby nie było szpar...
dodatkowo na nielicznych zauważyłem takie oto dziurki, czy to nie jest robak?? poza tym bywa też siwizna itp pytanie do Was,
czy to normalne w desce 125x28mm, materiale po 65 zł/m2 deskach 5cio metrowych?
ja rozumiem że drewno to drewno i ma swoje wady ale chyba nie aż tak bardzo??
pomijam fakt że zamawiałem u tego samego dostawcy również drugi rzut desek modrzewiowych, a dostałem...świerka,
pal licho powiedziałem, na piętrze będzie świerk bo nie mam czasu a dom czeka. Świerk miał wiele wad ale został pięknie ułożony przez fachowca który się nad nim natrudził. Poleżał tak 1 miesiąc i porobiły się w nim 2-3mm szpary (po ułożeniu nie było nic a nic szpar...).
czy takie uroki deski 5m jak mówi dostawca, i że on nic złego w nich nie widzi?
czy facet robi mnie w balona??
dodam że zamówiona deska 5m była tak naprawdę w połowie przypadków deską 5m z niedofrezowanymi krawędziami po 5 cm z boków. Trzeba ją więc było ścinać na krótszą, a legary co 60cm...więc trochę odpadło.
Co z tym zrobić?
czy to jest ok?