Budownictwo Drewniane

Witam. Mam nietypowy problem z zaizolowaniem poddasza. Kupiłem stary przedwojenny dom z bali. Teraz przystosowuje poddasze do zamieszkania. Ściany szczytów były zabite deskami i od wewnątrz zaizolowane papą. W tej chwili szczyty są obite deskami 4cm grubości. Mój pomysł na izolację tego jest nast. od zewnątrz szalówka, membrana wiatrochronna, 7 cm wełny mineralnej. A od wewnątrz płyta gk, wełna 15cm, folia paroizolująca. Czy zda to egzamin. Czy w dobrej kolejności zastosowałem folie ??

Ja widzę to tak, z tego co się tu wyedukowałem: od zewnątrz, szalówka, wiatroizolacja, wełna mineralna 20 cm i paroizolacja i płyty kartongips lub deski. Niech mnie ktoś poprawi jak bredzę, może być za rok, lepiej późno niż wcale...

Domownik wrote: od zewnątrz szalówka, membrana wiatrochronna, 7 cm wełny mineralnej. A od wewnątrz płyta gk, wełna 15cm, folia paroizolująca. Czy zda to egzamin.

Z tego co piszesz układ wyglądałby następująco - od zewnatrz:
- szalówka - folia wiatroizolacyjna - izolacja cieplna grub. 7 cm - folia paroizolacyjna - izolacja cieplna grub. 15 cm - płyta gipsowo-kartonowa.
I to niewłaściwy układ. Prawidłowy winien wyglądać następująco - oz zewnątrz:
- szalówka - folia wiatroizolacyjna - izolacja cieplna grub. 15 cm - folia paroizolacyjna - izolacja cieplna grub. 7 cm - płyta gipsowo-kartonowa.
Należy bowiem pamiętąć - folia paroizolacyjna może rozdzielać warstwy izolacji cieplnej pod warunkiem, że wewnętrzna warstwa izolacji cieplnej będzie nie grubsza niż 50% grubości warstwy zewnętrznej.

A czy nie rozdzielenie wełny mineralnej folią paroizolacyjną jest błędem? Co się stanie jak położymy wełnę w dwóch warstwach i na to folię?