Budowa domku letniskowego, a prawo
Budowa domku letniskowego, a prawo
Witam.
To mój pierwszy post na forum. Z ciekawością przeczytałem już sporo postów dotyczących budowy domków letniskowych oraz przepisów. Nie tylko na tym forum, ale także ogólnie.
Od dłuższego czasu nakręciłem się na budowę domku letniskowego w którym chciałbym sobie pomieszkiwać, ale czytając różne informacje ze strony prawnej zacząłem się bardzo zniechęcać.
Zaczęło się od tego że mój powiedzmy znajomy postawił na swojej działce za miastem domek, dość spory, w którym można mieszkać jak w raju, z prawnej strony zgłosił tylko że chce postawić, zgodę oczywiście otrzymał. Jego projekt to szkic zrobiony długopisem na kolanie, kiedy załatwiał całą papierkową robotę to nikt nie wspomniał mu o żadnym projekcie, po prostu mógł postawić domek.
Nakręciłem się, zacząłem czytać jakie mam szanse ze strony prawnej i zrozumiałem to tak że:
- bez względu na powierzchnię domku i to w jaki sposób jest posadowiony (słupki, fundament itd), jest wymagany projekt,
- jeśli to istotne to planowałem domek o wymiarach 5 x 7 m (więc w 35 m2 się mieszczę), o konstrukcji szkieletowej, na słupkach. Poddasze użytkowe, a dokładniej dwie niepołączone ze sobą antresole przy ścianach szczytowych.
Czy rzeczywiście trzeba projektu na budowę takiego domku? Znajomy miał szczęście, czy ja źle rozumiem prawo?
Jeśli ktoś ma chwilkę i jest w stanie pomóc to byłbym bardzo wdzięczny!
Pozdrawiam.
To mój pierwszy post na forum. Z ciekawością przeczytałem już sporo postów dotyczących budowy domków letniskowych oraz przepisów. Nie tylko na tym forum, ale także ogólnie.
Od dłuższego czasu nakręciłem się na budowę domku letniskowego w którym chciałbym sobie pomieszkiwać, ale czytając różne informacje ze strony prawnej zacząłem się bardzo zniechęcać.
Zaczęło się od tego że mój powiedzmy znajomy postawił na swojej działce za miastem domek, dość spory, w którym można mieszkać jak w raju, z prawnej strony zgłosił tylko że chce postawić, zgodę oczywiście otrzymał. Jego projekt to szkic zrobiony długopisem na kolanie, kiedy załatwiał całą papierkową robotę to nikt nie wspomniał mu o żadnym projekcie, po prostu mógł postawić domek.
Nakręciłem się, zacząłem czytać jakie mam szanse ze strony prawnej i zrozumiałem to tak że:
- bez względu na powierzchnię domku i to w jaki sposób jest posadowiony (słupki, fundament itd), jest wymagany projekt,
- jeśli to istotne to planowałem domek o wymiarach 5 x 7 m (więc w 35 m2 się mieszczę), o konstrukcji szkieletowej, na słupkach. Poddasze użytkowe, a dokładniej dwie niepołączone ze sobą antresole przy ścianach szczytowych.
Czy rzeczywiście trzeba projektu na budowę takiego domku? Znajomy miał szczęście, czy ja źle rozumiem prawo?
Jeśli ktoś ma chwilkę i jest w stanie pomóc to byłbym bardzo wdzięczny!
Pozdrawiam.
nie wiem jakie są przepisy obecnie, ale jak ja załatwiałem te sprawy 3 lata temu to trzeba było robić w zasadzie to samo co przy budowie zwykłego domu. Oczywiście słyszałem opowiesci, że można postawić mały domek 5x5m, naszkicowac na kolanie rysunek i zgłosić to jako budynek gospodarczy, niektórzy doradzali żeby stawiać na słupkach zamiast na fundamencie, że to niby niezwiązane z ziemią i takie tam bzdury. U mnie taki numer nie był mozliwy, gdyż w urzędach podchodzili na serio do przepisów i wyszło że ten numer nie przejdzie. Udaje się to tam, gdzie nadzór budowlany ma ważniejsze sprawy niż ściganie takich gości co stawiają domek a mówią że to wiatka na grilla lub domek narzędziowy, choć słyszałem tez o nakazach rozbiórki samowolki budowlanej, czasem ludzie też sprzedają domki do przeniesienia, bo nie ma możliwości legalizacji samowolki.
Dla działki powinien być albo plan zagospodarowania przestrzeni albo jesli go nie ma to trzeba wystąpić o warunki zabudowy. Ja w dokumencie miałem okreslone co wolno stawiać, ile na budynków na działce jaki kąt dachu, jakie materiały itp. Potem było bieganie po urzędach w gminie, powiecie, do architekta, geodety, załatwianie przyłączy wody, prądu, przeróżne uzgodnienia planów w tych instytucjach, na końcu wreszcie doczekałem się pozwolenia na budowę wraz z dziennikiem budowy. Pod względem formalności to doszukałem się chyba tylko jednej różnicy miedzy budową zwykłedo domu a rekreacyjnego. Jak będę robił odbiór to nie muszę mieć dokumentu z bilansem energetycznym budynku. Budynków letniskowych nie obowiązuje przepis o izolacyjności termicznej ścian, bo z natury rzeczy nie musi to być budynek do całorocznego pobytu. poza tym wszystkie formalności takie same. No chyba że w ciągu 3 lat przepisy się zmieniły, ale wątpię żeby nastapiła rewolucja
Pozdrawiam
Dla działki powinien być albo plan zagospodarowania przestrzeni albo jesli go nie ma to trzeba wystąpić o warunki zabudowy. Ja w dokumencie miałem okreslone co wolno stawiać, ile na budynków na działce jaki kąt dachu, jakie materiały itp. Potem było bieganie po urzędach w gminie, powiecie, do architekta, geodety, załatwianie przyłączy wody, prądu, przeróżne uzgodnienia planów w tych instytucjach, na końcu wreszcie doczekałem się pozwolenia na budowę wraz z dziennikiem budowy. Pod względem formalności to doszukałem się chyba tylko jednej różnicy miedzy budową zwykłedo domu a rekreacyjnego. Jak będę robił odbiór to nie muszę mieć dokumentu z bilansem energetycznym budynku. Budynków letniskowych nie obowiązuje przepis o izolacyjności termicznej ścian, bo z natury rzeczy nie musi to być budynek do całorocznego pobytu. poza tym wszystkie formalności takie same. No chyba że w ciągu 3 lat przepisy się zmieniły, ale wątpię żeby nastapiła rewolucja
Pozdrawiam
rps
Zniechęciło czy jednak bedzie inwestycja? Jak zwykle wszystko jest kwestią kasy, ja piszę jakby to była droga przez mękę z tymi urzędami, ale dlatego że sam postanowiłem przez to przejść, równie dobrze mógłbym się dogadać z miejscowym architektem, dac mu pełnomocnictwa i by złatwił wszystko od A do Z, ale oczywiście za dodatkową kasę, a tak to zapłaciłem tylko za projekt i skompletowanie dokumentacji do wniosku o pozwolenie na budowę. Jedna czy druga wersja wymagała jednak czasu, tak że pół roku to minimum jakie nalezy liczyć na te formalności, u mnie ciągnęło się z 9-10mies.
pozdrawiam
pozdrawiam
rps
Tzn bardzo chętnie bym postawił sobie taki domek i mieszkał gdzieś w zaciszu (to może dla niektórych być dziwne), ale skoro jest tyle zachodu z tym wszystkim co przy stawianiu normalnego domu, to myślę że lepiej będzie po prostu dalej odkładać kasę i postawić normalny dom, zamiast tak jakby płacić 2 razy. Taka jest moja opinia
czy ja wiem czy płacić dwa razy, kilka tys na formalności trzeba zabezpieczyć, a domek letniskowy to już nie koszt dwa razy tyle tylko 10 albo kilkanaście razy tyle co te formalności poczatkowe, oczywiście zależy od wielkości i standardu, dlatego jeśli jest jeszcze w planie powazniejsza budowa domu całorocznego to lepiej na tym głównym celu się skoncentrować, choć niewykluczone że tzw "normalny dom" można zrobić z drewna tyle zgodnie ze standardami izolacyjnymi...
pozdrawiam
pozdrawiam
rps
napisałem "2 razy" a nie "2 razy więcej" miałem na myśli to że jeśli miałbym się bawić w domek letniskowy w tym przypadku to musiałbym się najpierw babrać z tym letniskowym i włożyć w niego trochę kasy, a później od początku załatwiać wszystko na zwykły dom mieszkalny. a wtedy letniskowy z pewnością byłby mi zbędny. więc myślę że skupię się na tym mieszkalnym, lepiej na tym wyjdę
Re: Budowa domku letniskowego, a prawo
Warto też dodać co nieco o domkach bez pozwoleń. W chwili obecnej prawo wygląda tak, że domki letniskowe niezwiązane na trwałe z gruntem (mobilne domki na kołach), wystarczy jedynie zgłosić, nie wymagają one pozwolenia, o ile ich powierzchnia nie przekracza 35 metrów kwadratowych. O procedurze zgłoszenia domku letniskowego można przeczytać chociażby tutaj: http://blogletniskowo.pl/procedury-zglo ... hni-35-m2/. Na stronie z artykułem znajdziemy między innymi przykładowo wypełniony druk zgłoszenia, także myślę, że przyda się jako wzór.
-
- Posts: 3840
- Joined: Thu 19 Aug, 2004
- Location: Gdańsk
- Contact:
Re: Budowa domku letniskowego, a prawo
Aktualne zmiany możesz zobaczyć - http://budujzdrewna.pl/aktualnosci/art- ... aga-budowa
Dla lepszego zobrazowania co było a co jest - zmiany zaznaczono kolorem czerwonym.
Dla lepszego zobrazowania co było a co jest - zmiany zaznaczono kolorem czerwonym.