Hader - permanentny brak kontaktu z wykonawcą
-
- Posts: 62
- Joined: Fri 13 Nov, 2009
- Location: Północ
Czekamy na koniec wyznaczonego terminu ukończenia, protokół, rzeczoznawca i roszczenia. W międzyczasie kończymy sami.
Elementy które pozostały do wykonania są właściwie te same co w technologii murowanej więc skorzystam z miejscowej siły roboczej.
Dziś "odkryliśmy" odstąpienie od warunków umowy. Na elewacji został bez naszej wiedzy położony tynk akrylowy a nie mineralny. Chcieliśmy mineralny, bo taki jest bardziej paroprzepuszczalny a pożądany kolor uzyskać malowaniem. Jeśli z góry mielibyśmy wybierać akrylowy, to byłby barwiony w masie. A tak będzie trzeba go jeszcze pomalować.
Nazywajmy niesolidnego wykonawcę po imieniu czyli Hader Grzegorz Szostak
Elementy które pozostały do wykonania są właściwie te same co w technologii murowanej więc skorzystam z miejscowej siły roboczej.
Dziś "odkryliśmy" odstąpienie od warunków umowy. Na elewacji został bez naszej wiedzy położony tynk akrylowy a nie mineralny. Chcieliśmy mineralny, bo taki jest bardziej paroprzepuszczalny a pożądany kolor uzyskać malowaniem. Jeśli z góry mielibyśmy wybierać akrylowy, to byłby barwiony w masie. A tak będzie trzeba go jeszcze pomalować.
Nazywajmy niesolidnego wykonawcę po imieniu czyli Hader Grzegorz Szostak
W zeszłym tygodniu Grzegorz Szostak raz odpowiedział na maila, niestety żadnych informacji dot. budowy nie podał wiem tyle że czyta maile. Czyżby istniał jakiś kruczek prawny chroniący uznanego doradcę prwano-dzialkowego lub wykonawców skoro jest pewnym siebie, na budowę nie przyjeżdża mimo zapłaconego, na korespondencję poleconą za potwierdzeniem odbioru również nie odpowiada.
Panie Szostak wiem że pan to czyta, zostało tak niewiele do skończenia, miałby się pan czym pochwalić po drobnych poprawkach a tak ....
Panie Szostak wiem że pan to czyta, zostało tak niewiele do skończenia, miałby się pan czym pochwalić po drobnych poprawkach a tak ....
-
- Posts: 3840
- Joined: Thu 19 Aug, 2004
- Location: Gdańsk
- Contact:
Instalacja wentylacji mechanicznej na parterze wykonana przez ekipę Hader nie została uszczelniona na łączeniach a jedynie zamocowana blachowkrętami. Zostałem zmuszony odkryć wszystkie wloty i wyloty w miejscach połączeń rur spiro do zaizolowania. W jednej "odkrywce" rury nie były nawet skręcone ze sobą lecz luźno złożone, co groziło samoistnym rozłączeniem w trakcie użytkowania.
W miejscach styku ścian i podłogi w domach drewnianych powinny być zastosowane masy elastyczne tutaj zwyczajnie je zafugowano co grozi pęknięciem. Płytki są postrzępione po docinaniu. Nieprofesjonalne wykończenie zabudowy stelaży wc+bidet plastykowymi listwami końcowym na kantach zamiast odpowiednio dociąc płytki pod kątem.
Położenie blachodachówki z widocznymi szczelinami na zakładach blach grozi podwiewaniem sypkiego śniegu.
W miejscach styku ścian i podłogi w domach drewnianych powinny być zastosowane masy elastyczne tutaj zwyczajnie je zafugowano co grozi pęknięciem. Płytki są postrzępione po docinaniu. Nieprofesjonalne wykończenie zabudowy stelaży wc+bidet plastykowymi listwami końcowym na kantach zamiast odpowiednio dociąc płytki pod kątem.
Położenie blachodachówki z widocznymi szczelinami na zakładach blach grozi podwiewaniem sypkiego śniegu.
Jesli chodzi o blachodachowke to mozna skrecic ja wkretem "farmer" celujac po skosie tuz pod fala w najwyzszym punkcie-jesli jest w miare blacha zgrana to powinno sie ja podociagac arkusz do arkusza .
Trzeba zwrocic uwage zeby nie "przekrecic" wkretow czyli wkretarka na sprzegle to zrobic fala po fali od dolu do gor, a jesli bedzie trzeba to poluzowac wkrety na latach. Mozna w ten sposob podociagac nawet duze szczeliny pomiedzy blachami.
Co do fugi to nie wyskrobywalbym jej ,,na zero" tylko to co przeszkadalo by w polozeniu silikonu.
Trzeba zwrocic uwage zeby nie "przekrecic" wkretow czyli wkretarka na sprzegle to zrobic fala po fali od dolu do gor, a jesli bedzie trzeba to poluzowac wkrety na latach. Mozna w ten sposob podociagac nawet duze szczeliny pomiedzy blachami.
Co do fugi to nie wyskrobywalbym jej ,,na zero" tylko to co przeszkadalo by w polozeniu silikonu.
Hej Kubek, zostałeś naciągnięty jak kilka innych osób. Widzę po Twoich wpisach, że w dalszym ciągu liczysz na przyjazd Szostaka, ale muszę Cię w tym momencie zmartwić, ten d... na pewno się nie pojawi. Powim Ci więcej, takich ludzi jak Ty w tym kraju jest już nie mało, a mianowicie:
- pierwsza budowa w Stoku Lackim do dziś jest nie ukończona, dalej wymienię okolice , w których budował: Nowy Dwór Gdański - wpisy na Forum (Domek na Żuławach) chyba sprawa sądowa, Błonie k. Warszawy, Nasielsk, Węgrów, Twoja Brodnica, Siedlce - jego miejsce zamieszkania. Żadnej z tych budów nie ukończył, z każdej ucieka. O innych nie wiem, ale słyszałem, że naciągnął teraz kogoś w Warszawie czy gdzieś w pobliżu. Jest to facet zaprogramowany na oszustwo już na samym wstępie, tzn. na etapie podpisywania umowy - łapie klienta schodząc z ceny wykonania, ale w dalszej kolejności jest już tylko gorzej. Do momentu kiedy płacisz zaliczki jest jeszcze w miarę, ale dalej to już sam tego doświadczyłeś. Ja oczywiście także doświadczyłem złych wspomnień z tym pożal się Boże fachowcem, ale miałem chyba więcej szczęścia od Ciebie bo całych pieniędzy nie przelałem. W mojej budowie nie ma praktycznie żadnego etapu budowy wykonanego bez usterek. W tym miejscu jeszcze raz potwierdzę - początek wyglądał naprawdę obiecująco. Nie jest to zapewne dla Ciebie pocieszeniem, ale mam szczerą nadzieję, że w końcu ktoś mocno dobierze się do tego jegomościa. Długo nie robiłem żadnych wpisów odnośnie tego pana, ale może mój głos przyczyni się do tego, że żaden potencjalny Inwestor nie zwariuje i nie zatrudni tak wyrafinowanego naciągacza jakim niewątpliwie jest Grzegorz Szostak właściciel firmy HADER. A do już związanych umową Inwestorów apeluję aby nie płacili pieniędzy zaliczkowo za nieskończone etapy budowy. Najpierw koniec etapu - odbiór na piśmie - dopiero kasa.
Pozdrawiam, inwestor budujący z Haderem
- pierwsza budowa w Stoku Lackim do dziś jest nie ukończona, dalej wymienię okolice , w których budował: Nowy Dwór Gdański - wpisy na Forum (Domek na Żuławach) chyba sprawa sądowa, Błonie k. Warszawy, Nasielsk, Węgrów, Twoja Brodnica, Siedlce - jego miejsce zamieszkania. Żadnej z tych budów nie ukończył, z każdej ucieka. O innych nie wiem, ale słyszałem, że naciągnął teraz kogoś w Warszawie czy gdzieś w pobliżu. Jest to facet zaprogramowany na oszustwo już na samym wstępie, tzn. na etapie podpisywania umowy - łapie klienta schodząc z ceny wykonania, ale w dalszej kolejności jest już tylko gorzej. Do momentu kiedy płacisz zaliczki jest jeszcze w miarę, ale dalej to już sam tego doświadczyłeś. Ja oczywiście także doświadczyłem złych wspomnień z tym pożal się Boże fachowcem, ale miałem chyba więcej szczęścia od Ciebie bo całych pieniędzy nie przelałem. W mojej budowie nie ma praktycznie żadnego etapu budowy wykonanego bez usterek. W tym miejscu jeszcze raz potwierdzę - początek wyglądał naprawdę obiecująco. Nie jest to zapewne dla Ciebie pocieszeniem, ale mam szczerą nadzieję, że w końcu ktoś mocno dobierze się do tego jegomościa. Długo nie robiłem żadnych wpisów odnośnie tego pana, ale może mój głos przyczyni się do tego, że żaden potencjalny Inwestor nie zwariuje i nie zatrudni tak wyrafinowanego naciągacza jakim niewątpliwie jest Grzegorz Szostak właściciel firmy HADER. A do już związanych umową Inwestorów apeluję aby nie płacili pieniędzy zaliczkowo za nieskończone etapy budowy. Najpierw koniec etapu - odbiór na piśmie - dopiero kasa.
Pozdrawiam, inwestor budujący z Haderem
To czemu drogi Jacek100 nie pisałeś o tym na forum. Pozwoliłby to takim jak... niestety ja ... uniknąc kontaktu z Panem Szostakiem... ;-(.Jacek100 wrote:Hej Kubek, zostałeś naciągnięty jak kilka innych osób. Widzę po Twoich wpisach, że w dalszym ciągu liczysz na przyjazd Szostaka, ale muszę Cię w tym momencie zmartwić, ten d... na pewno się nie pojawi. Powim Ci więcej, takich ludzi jak Ty w tym kraju jest już nie mało, a mianowicie:
- pierwsza budowa w Stoku Lackim do dziś jest nie ukończona, dalej wymienię okolice , w których budował: Nowy Dwór Gdański - wpisy na Forum (Domek na Żuławach) chyba sprawa sądowa, Błonie k. Warszawy, Nasielsk, Węgrów, Twoja Brodnica, Siedlce - jego miejsce zamieszkania. Żadnej z tych budów nie ukończył, z każdej ucieka. O innych nie wiem, ale słyszałem, że naciągnął teraz kogoś w Warszawie czy gdzieś w pobliżu. ....[...]
Pozdrawiam, inwestor budujący z Haderem
Czemu dopiero "domek na Żuławach i Kubkowa "brodnica" jest opisana" ?
Trzeba jednak "skubancowi" przyznać ze "gadane to on ma" , czaruje pieknie, przed podpisaniem umowy...
Poźniej już tylko gorzej...
Moją sprawę opisze ... już niedługo... Na razie powiem ze "NIE POLECAM PANA GRZEGORZA SZOSTAKA i HADER"
Dobudowałem " szkieleta" do murowanej kostki.
Trwaja prece wykończeniowe...
Trwaja prece wykończeniowe...
-
- Posts: 62
- Joined: Fri 13 Nov, 2009
- Location: Północ
No to się zrobiło bardzo ciekawie... aż takiego scenariusza się nie spodziewałem, tym bardziej, że co by o G.Sz. nie powiedzieć to jako takie pojęcie o kilku sprawach budowlano-prawnych facet ma, ale brak mu doświadczenia- to widać. Sądziłem, że ma również instynkt samozachowawczy, ale byłem w błędzie.
Interesuje mnie teraz opinia osób, z Grupy Wzajemnej Adoracji które obsobaczały mnie na wątku o "Domku na Żuławach" jako inwestora, który pastwi się na biednym panem Grzegorzem wymagając od niego... wywiązania się z umowy oraz standardu prac trochę chociaż wykraczającego ponad stodołę. Chętnie też zapoznam odpowiednie Instancje z wpisami z tego wątku i skoryguję plan działania względem firmy pana G.Sz.
Ciekawe gdzie ten jegomość łapie klientów? Niestety doświadczenie życiowe mi mówi, że pojawi się ich jeszcze kilku- przecież gdzieś trzeba łatać finanse.
Panie Wojtku polecał go Pan kiedyś komuś?
Interesuje mnie teraz opinia osób, z Grupy Wzajemnej Adoracji które obsobaczały mnie na wątku o "Domku na Żuławach" jako inwestora, który pastwi się na biednym panem Grzegorzem wymagając od niego... wywiązania się z umowy oraz standardu prac trochę chociaż wykraczającego ponad stodołę. Chętnie też zapoznam odpowiednie Instancje z wpisami z tego wątku i skoryguję plan działania względem firmy pana G.Sz.
Ciekawe gdzie ten jegomość łapie klientów? Niestety doświadczenie życiowe mi mówi, że pojawi się ich jeszcze kilku- przecież gdzieś trzeba łatać finanse.
Panie Wojtku polecał go Pan kiedyś komuś?
-
- Posts: 3840
- Joined: Thu 19 Aug, 2004
- Location: Gdańsk
- Contact:
Panowie, nie szukajcie na forum winnych. Moim zdaniem p.Szostaka zgubila chec bycia tylko prezesem. Zatoczyl kolo, skonczyla sie kasa, ale nie skonczyly sie budowy i nikt nie mogl przewidziec takiej sytuacji. Sam pisalem i dyskutowalem z Grzegorzem bardzo dlugo ma tym forum. To ze ktos okazal sie tym kim sie okazal, to niczyja wina a juz napewno nie p. Nitki, ktory jest pionierem w propagowaniu budownictwa szkieletowego w Polsce.
Marcinie L. przedstawione wcześniej budowy nie toczyły sie w tym samym czasie, Szostak nie kończył jednej wchodził na drugą. Budowa w Brodnicy jest piąta w tej wyliczance a budowa w Warszawie zbiega sie z odstąpieniem od tej w Brodnicy. Jesli jakieś budowy sie nakładały szostak i tu i tu tylko bywał, robił wrażenie że ma dużo zajęć a z relacji pracowników wiem że siedział na Morcinka cały czas.
Zatrucie pokarmowe, upadki z wysokości itd. traktuję jako wymówki wyłudzacza. Wiedział że nie skończy a mimo to wyłudzał dalej. Takie są normy etyczne uznanego doradcy prawno-działkowego.
Marcinie L. czy nie dałeś się nabrać na jego merytoryczna gadkę? W jego ustach to są puste słowa, słowa które mają wywrzeć wrażenie kompetencji, uczciwości, zaufania aby zarobić łatwym kosztem. Mając za soba uznanie pana Wojtka, szacunek innych szanownych wykonawców Greyga, Marcina L., Jana Jabłońskiego itd. to kapitał który szostak wykorzystał do wyłudzania.
Jedynym winnym jest tu Szostak który wyrolował zarówno swoich klientów jaki i mentora tego forum i zacnych propagatorów budownictwa szkieletowego w Polsce.
Zatrucie pokarmowe, upadki z wysokości itd. traktuję jako wymówki wyłudzacza. Wiedział że nie skończy a mimo to wyłudzał dalej. Takie są normy etyczne uznanego doradcy prawno-działkowego.
Marcinie L. czy nie dałeś się nabrać na jego merytoryczna gadkę? W jego ustach to są puste słowa, słowa które mają wywrzeć wrażenie kompetencji, uczciwości, zaufania aby zarobić łatwym kosztem. Mając za soba uznanie pana Wojtka, szacunek innych szanownych wykonawców Greyga, Marcina L., Jana Jabłońskiego itd. to kapitał który szostak wykorzystał do wyłudzania.
Jedynym winnym jest tu Szostak który wyrolował zarówno swoich klientów jaki i mentora tego forum i zacnych propagatorów budownictwa szkieletowego w Polsce.
Marcinie.Marcin L wrote:Panowie, nie szukajcie na forum winnych. Moim zdaniem p.Szostaka zgubila chec bycia tylko prezesem. Zatoczyl kolo, skonczyla sie kasa, ale nie skonczyly sie budowy i nikt nie mogl przewidziec takiej sytuacji. Sam pisalem i dyskutowalem z Grzegorzem bardzo dlugo ma tym forum. To ze ktos okazal sie tym kim sie okazal, to niczyja wina a juz napewno nie p. Nitki, ktory jest pionierem w propagowaniu budownictwa szkieletowego w Polsce.
Nikt tu nie szuka winnego... Przynajmniej nie ja. Jestesmy dorosłymi ludzmi, którzy mniej lub bardziej świadomie podjeli takie, a nie inne decyzje i zatrudnili Pana Szostaka.
Moj post był raczej tylko/aż "żalem" wylanym publicznie o fakt, ze jak wiemy, iż opinia o HADER Grzegorz Szostak jest taka, a nie inna, że kombinuje i ucieka z robót.. to czemu jest o tym cicho.
PS.. Dziś o dziwo odebrał telefon.. i "obiecał poprawe"... Kto wie.. moze zaiste zatoczył koło i teraz próbuje zachowac odrobine honoru..Ciągle łudze sie nadzieją....
Dobudowałem " szkieleta" do murowanej kostki.
Trwaja prece wykończeniowe...
Trwaja prece wykończeniowe...
-
- Posts: 62
- Joined: Fri 13 Nov, 2009
- Location: Północ
Moje pytanie związane jest z pewnymi przemyśleniami: wokół G.Sz. stworzona została na tym forum pewna aura megafachowca, która jak się okazało bardzo mu ułatwiała postępowanie z inwestorami w taki a nie inny sposób- tj. wyciągnąć tyle zaliczek ile się da, ponieważ jeśli coś w późniejszych etapach budowy pójdzie nie tak to zawsze przynajmniej ma kasę.Wojciech Nitka wrote:Tomasz Kuchta napisał/a:
Panie Wojtku polecał go Pan kiedyś komuś?
Nigdy nie miałem przyjemności bywać na budowach p. Grzegorza. A to znaczy, że nie mogłem tej firmy nikomu polecać, nie wiedząc jak buduje.
Budowa w Stoku Lackim była prawdopodobnie pierwszą, którą wykonał jako Hader - tak słyszałem, ale nie są to informacje przeze mnie w 100% sprawdzone. Ten dom projektował Pan, wiem to ponieważ widziałem ten projekt - sądziłem, że polecił go Pan jako wiarygodnego wykonawcę, ale jest to widocznie zbieg okoliczności. Nie szukam winnych, staram się po prostu ustalić mechanizm jego działania. Wiem, że potrafi być bardzo przekonujący.
-
- Posts: 3840
- Joined: Thu 19 Aug, 2004
- Location: Gdańsk
- Contact:
Nie zajmuję się projektowaniem od ponad dziesięciu lat. Może był to projekt Muratora, dla którego kiedyś przerabialiśmy konstrukcję z tradycyjnej na szkieletową. Ale to było bardzo dawno temu. Być może Murator dalej sprzedaje te projekty.Tomasz Kuchta wrote: Ten dom projektował Pan, wiem to ponieważ widziałem ten projekt - sądziłem, że polecił go Pan jako wiarygodnego wykonawcę, ale jest to widocznie zbieg okoliczności.
No niestety!! Grzegorz Szostak ... dał d... na całej linii. Jak dziecko schował głowe w piasek i wział wszystkich za idiotów i debili, sądząc ze jest wiekszym cwaniakiem. Cóż, oby sądy nie działały tak jak HADER...Marcin L wrote:No coz... moge tylko napisac ... Grzegorzu co Ty o.........sz , potem sie mowi ze budowancy to cwaniaki i oszusci. W ten sposob nigdy nie osiagniemy takiej wspolpracy inwestor - wykonawca jaka ma miejsce np. w Skandynawii.
Dobudowałem "szkieleta" do kostki..
Trwa wykańczanie...
Trwa wykańczanie...