Czy budować z firmą Inez - moje doświadczenia.
Posted: Mon 18 Mar, 2013
Minęło dziesięć miesięcy od czasu kiedy zamieszkaliśmy w naszym domu. Dosyć długo zwlekałem z napisaniem opinii o firmie, która go zbudowała… Ale może od początku.
Mój pierwszy kontakt z firmą Inez miał miejsce około połowy 2010 roku. Wtedy zaczęliśmy zastanawiać się w jakiej technologii zbudować nasz dom. Odbyliśmy kilka wizyt w różnych firmach budujących w technologii murowanej i drewnianej. Wybór nie był łatwy... Zależało nam na czasie, więc w naturalny sposób coraz bardziej zaczęliśmy zastanawiać się nad technologią szkieletową. Znowu kilka wizyt, kilka firm.. Pierwszą do której trafiłem była INEZ. I już pierwsza wizyta spowodowała spory zamęt w mojej głowie. Właściciele firmy byli bardzo cierpliwi. Ze spokojem i bez nachalności przedstawiali mi zalety drewnianego domu. W miarę możliwości przedstawili wszystkie "za i przeciw". Kiedy wyjeżdżałem z siedziby firmy, która znajduje się nomen omen przy ulicy Marzeń i snów, w głowie miałem spore zamieszanie.
Czas mijał, odbywaliśmy z żoną kolejne wizyty w różnych firmach, godziny rozmów.. Aż w końcu, wróciliśmy - już razem- na ulicę Marzeń i snów.
Umowę podpisaliśmy w grudniu 2010 roku. Klamka zapadła. Budowa miała się rozpocząć wiosną, niestety przyroda nam nie sprzyjała (http://www.blogibudowlane.pl/blog/Ciep% ... dyjskie/90 ).
Pierwszą łopatę wbito na początku czerwca. I tak właściwie od tego dnia zaczęła się nasza przygoda z Inezem na dobre. Na początku budowy bywałem na działce prawie każdego dnia. Trudno było mi uwierzyć w to co czytałem o firmie na ich blogach, że właściwie to nie trzeba ich pilnować, że robota idzie do przodu i wszystko jest zawsze w porządku, że ekipa jest solidna, precyzyjna i wszystko jest tak jak być powinno. Wiadomo - opinie opiniami, a w życiu jak mawia mój znajomy „ufaj i kontroluj”...
I cóż. Po kilku tygodniach mi się znudziło… Oczywiście, co kilka dni jeździliśmy na działkę, ale było jak na blogach. Praca szła do przodu, panowie na budowie zawsze uprzejmi, opowiadali co robią, jeśli miałem jakieś pytania, to zawsze dostawałem na nie odpowiedź. Wszystko jasne, przejrzyste. Niestety pogoda trochę nam przeszkadzała, więc wszystko nieco się opóźniło, ale w styczniu następnego roku zakończyliśmy budowę w stanie deweloperskim.
Teraz kilka słów o właścicielce firmy, bo to z nią bezpośrednio załatwia się wszystkie sprawy, przed budową, w jej trakcie, oraz jak się później okazało również po jej zakończeniu. NIGDY nie było sytuacji, żebym dzwoniąc do Pani Agnieszki został odsłony z „kwitkiem”. Zawsze CIERPLIWIE wysłuchiwała moich próśb, uwag, sugestii.. Czasami dochodziło miedzy nami do różnicy zdań, ale zawsze udawało się dojść do porozumienia. Nie wiem jak jest w innych firmach budujących domy, ale w Inezie naprawdę czuje się, że klient to nie zło konieczne, ale partner do współpracy.
Pani Agnieszka zawsze służy pomocą, wyjaśnia wątpliwości, a co najważniejsze jest po prostu nieprawdopodobnie cierpliwa!
Jeśli chodzi o ekipę... Cóż, Panowie pracujący w Inezie, lub dla Ineza- czyli podwykonawcy np. hydraulicy są żywym zaprzeczeniem obiegowi opinii, że z "budowlańcami" raczej nie ma co dyskutować. Absolutnie pełna kultura, oczywiście fachowość i solidność. Wizyty na budowie i współpraca z Panami z Ineza, to naprawdę przyjemność.
Jeśli chodzi o jakość wykonywanej pracy... Wszystko jest jasne i przejrzyste. O tym, że firma nie ma się czego wstydzić i buduje zgodnie z prawidłami sztuki, może świadczyć m.in. fakt, że każdy etap budowy jest dokumentowany i przedstawiany na blogu budowlanym. Każdy może wszystko obejrzeć, skomentować, zapytać.
Wszystkie etapy budowy są dokładnie zaplanowane i jeśli dochodzi do opóźnień, to tylko w ekstremalnych sytuacjach np. ulewne deszcze, ew. jak w naszym przypadku pewna niefrasobliwość inwestorów - znowu ukłony w stronę Pani Agnieszki za cierpliwość. . Najgłupsza rzeczą jaką zrobiliśmy, było powierzenie wykonania przyłączy wodnych firmie z zewnątrz. Myśleliśmy, że będzie taniej, wygodniej, bo firma lokalna... Skończyło się tak, że pracy nie dokończyli, to co zrobili, to zepsuli i ostatecznie ekipa z Ineza musiała wszystko kończyć i poprawiać...dobrze, że mieli czas!
A na koniec kilka słów o "obsłudze" po zakończeniu budowy.
Kilka razy musieliśmy kontaktować się z firmą w związku z drobnymi usterkami np. lekkie obluzowanie sie drzwiczek od kominka lub wymiana kilku desek przy schodach zewnętrznych. Sprawa wyglądała tak: my telefonujemy, nazajutrz lub najwyżej za dwa, trzy dni przyjeżdża ekipa i dokonuje poprawek... Niewiarygodne? Pewnie też bym nie uwierzył, gdybym sam nie doświadczył. Na wiosnę czeka nas „przegląd” po pierwszym sezonie grzewczym – to też tradycja firmy. Ekipa przyjeżdża i dokonuje ewentualnych kosmetycznych poprawek np. usunięcie małych pęknięć na suchych tynkach (u nas pojawiły się w jednym miejscu ) Jestem pewny, że wszystko pójdzie sprawnie i bez problemów.
Podsumowując - jeśli miałbym budować jeszcze jeden dom, to na pewno nie szukałbym innego wykonawcy! Więc jeśli ktoś się zastanawia czy z firmą INEZ z Woli Mrokowskiej warto budować, moja odpowiedź brzmi: WARTO!
I pewnie nie jest to najtańszy na rynku wykonawca (właściciele nigdy tak nie twierdzili), to jeżeli chce się mieć dobrze zbudowany dom i pewność, że nie zostanie się oszukanym ani pozostawionym samemu sobie po zakończeniu budowy to warto zaufać firmie INEZ.
Jeśli ktoś chciałby obejrzeć nasz dom, zapraszam do kontaktu na priv - gwidon73@gmail.com.
W temacie wiadomości proszę o hasło "Dom" - w przeciwnym wypadku wiadomość mogę potraktować jako spam.
Paweł Sz.
Mój pierwszy kontakt z firmą Inez miał miejsce około połowy 2010 roku. Wtedy zaczęliśmy zastanawiać się w jakiej technologii zbudować nasz dom. Odbyliśmy kilka wizyt w różnych firmach budujących w technologii murowanej i drewnianej. Wybór nie był łatwy... Zależało nam na czasie, więc w naturalny sposób coraz bardziej zaczęliśmy zastanawiać się nad technologią szkieletową. Znowu kilka wizyt, kilka firm.. Pierwszą do której trafiłem była INEZ. I już pierwsza wizyta spowodowała spory zamęt w mojej głowie. Właściciele firmy byli bardzo cierpliwi. Ze spokojem i bez nachalności przedstawiali mi zalety drewnianego domu. W miarę możliwości przedstawili wszystkie "za i przeciw". Kiedy wyjeżdżałem z siedziby firmy, która znajduje się nomen omen przy ulicy Marzeń i snów, w głowie miałem spore zamieszanie.
Czas mijał, odbywaliśmy z żoną kolejne wizyty w różnych firmach, godziny rozmów.. Aż w końcu, wróciliśmy - już razem- na ulicę Marzeń i snów.
Umowę podpisaliśmy w grudniu 2010 roku. Klamka zapadła. Budowa miała się rozpocząć wiosną, niestety przyroda nam nie sprzyjała (http://www.blogibudowlane.pl/blog/Ciep% ... dyjskie/90 ).
Pierwszą łopatę wbito na początku czerwca. I tak właściwie od tego dnia zaczęła się nasza przygoda z Inezem na dobre. Na początku budowy bywałem na działce prawie każdego dnia. Trudno było mi uwierzyć w to co czytałem o firmie na ich blogach, że właściwie to nie trzeba ich pilnować, że robota idzie do przodu i wszystko jest zawsze w porządku, że ekipa jest solidna, precyzyjna i wszystko jest tak jak być powinno. Wiadomo - opinie opiniami, a w życiu jak mawia mój znajomy „ufaj i kontroluj”...
I cóż. Po kilku tygodniach mi się znudziło… Oczywiście, co kilka dni jeździliśmy na działkę, ale było jak na blogach. Praca szła do przodu, panowie na budowie zawsze uprzejmi, opowiadali co robią, jeśli miałem jakieś pytania, to zawsze dostawałem na nie odpowiedź. Wszystko jasne, przejrzyste. Niestety pogoda trochę nam przeszkadzała, więc wszystko nieco się opóźniło, ale w styczniu następnego roku zakończyliśmy budowę w stanie deweloperskim.
Teraz kilka słów o właścicielce firmy, bo to z nią bezpośrednio załatwia się wszystkie sprawy, przed budową, w jej trakcie, oraz jak się później okazało również po jej zakończeniu. NIGDY nie było sytuacji, żebym dzwoniąc do Pani Agnieszki został odsłony z „kwitkiem”. Zawsze CIERPLIWIE wysłuchiwała moich próśb, uwag, sugestii.. Czasami dochodziło miedzy nami do różnicy zdań, ale zawsze udawało się dojść do porozumienia. Nie wiem jak jest w innych firmach budujących domy, ale w Inezie naprawdę czuje się, że klient to nie zło konieczne, ale partner do współpracy.
Pani Agnieszka zawsze służy pomocą, wyjaśnia wątpliwości, a co najważniejsze jest po prostu nieprawdopodobnie cierpliwa!
Jeśli chodzi o ekipę... Cóż, Panowie pracujący w Inezie, lub dla Ineza- czyli podwykonawcy np. hydraulicy są żywym zaprzeczeniem obiegowi opinii, że z "budowlańcami" raczej nie ma co dyskutować. Absolutnie pełna kultura, oczywiście fachowość i solidność. Wizyty na budowie i współpraca z Panami z Ineza, to naprawdę przyjemność.
Jeśli chodzi o jakość wykonywanej pracy... Wszystko jest jasne i przejrzyste. O tym, że firma nie ma się czego wstydzić i buduje zgodnie z prawidłami sztuki, może świadczyć m.in. fakt, że każdy etap budowy jest dokumentowany i przedstawiany na blogu budowlanym. Każdy może wszystko obejrzeć, skomentować, zapytać.
Wszystkie etapy budowy są dokładnie zaplanowane i jeśli dochodzi do opóźnień, to tylko w ekstremalnych sytuacjach np. ulewne deszcze, ew. jak w naszym przypadku pewna niefrasobliwość inwestorów - znowu ukłony w stronę Pani Agnieszki za cierpliwość. . Najgłupsza rzeczą jaką zrobiliśmy, było powierzenie wykonania przyłączy wodnych firmie z zewnątrz. Myśleliśmy, że będzie taniej, wygodniej, bo firma lokalna... Skończyło się tak, że pracy nie dokończyli, to co zrobili, to zepsuli i ostatecznie ekipa z Ineza musiała wszystko kończyć i poprawiać...dobrze, że mieli czas!
A na koniec kilka słów o "obsłudze" po zakończeniu budowy.
Kilka razy musieliśmy kontaktować się z firmą w związku z drobnymi usterkami np. lekkie obluzowanie sie drzwiczek od kominka lub wymiana kilku desek przy schodach zewnętrznych. Sprawa wyglądała tak: my telefonujemy, nazajutrz lub najwyżej za dwa, trzy dni przyjeżdża ekipa i dokonuje poprawek... Niewiarygodne? Pewnie też bym nie uwierzył, gdybym sam nie doświadczył. Na wiosnę czeka nas „przegląd” po pierwszym sezonie grzewczym – to też tradycja firmy. Ekipa przyjeżdża i dokonuje ewentualnych kosmetycznych poprawek np. usunięcie małych pęknięć na suchych tynkach (u nas pojawiły się w jednym miejscu ) Jestem pewny, że wszystko pójdzie sprawnie i bez problemów.
Podsumowując - jeśli miałbym budować jeszcze jeden dom, to na pewno nie szukałbym innego wykonawcy! Więc jeśli ktoś się zastanawia czy z firmą INEZ z Woli Mrokowskiej warto budować, moja odpowiedź brzmi: WARTO!
I pewnie nie jest to najtańszy na rynku wykonawca (właściciele nigdy tak nie twierdzili), to jeżeli chce się mieć dobrze zbudowany dom i pewność, że nie zostanie się oszukanym ani pozostawionym samemu sobie po zakończeniu budowy to warto zaufać firmie INEZ.
Jeśli ktoś chciałby obejrzeć nasz dom, zapraszam do kontaktu na priv - gwidon73@gmail.com.
W temacie wiadomości proszę o hasło "Dom" - w przeciwnym wypadku wiadomość mogę potraktować jako spam.
Paweł Sz.