Budownictwo Drewniane

Mam pytanie, Czy może mi ktoś podpowiedzieć co am umiescic w umowie z wykonawcą który bedzie wykonywał mi szkielet (stan surowy, tj konstrukcja budynku wraz z wiezbą i całość obita płytą osb) na co zwrocic szczegolną uwagę?, co zamiescic w adnotacjach dotyczących gwarancji?
Jakie moga wystąpić usterki co do których moge potem rościc o odszkodowanie lub naprawę usterek? (rozumiem ze pekajace płyty gipsowo kartonowe to nie bedzie wina wykonawcy a pracujacego drewna )
prosze o podpowiedz.

Poczytaj wątek - http://www.szkielet.pl/forum/viewforum.php?f=34

Do tego zatrudnij inspektora nadzoru, ale takiego co ma doświadczenie w budowaniu domów o drewniej konstrukcji szkieletowej lub kogoś takiego tylko do odbioru konstrukcji.

blade wrote:(rozumiem ze pekajace płyty gipsowo kartonowe to nie bedzie wina wykonawcy a pracujacego drewna )

To jest wina wykonawcy, chyba, że udowodni on błędy projektowe (mała sztywność przestrzenna budynku), a na konstrukcje trzeba używać odpowiednio wysezonowanego drewna.

Ja bym poprosiła o pomoc w przygotowaniu umowy notariusza. Dzięki temu będziesz miał pewność, że umowa jest poprawnie sporządzona

No tak, nie ma co samemu robić. A notariusz zna się na tym najlepiej.

Umowy to są dla ściemnienia. Takie mam wrażenie. Poprawki po tych co mieli umowy resetują odpowiednio takie umowy. Np. Dom szkieletowy, którego taras remontowałem po 5 latach nadaje się do rozbiórki. Konstrukcja nie została należycie zabezpieczona i przez parę lat tak namokła, że naraziła na bardzo wysokie koszta. INWESTORA. Nie wykonawcy czy kierownika. Sprawy sądowe są "niezwłocznie) tak załatwiane, że prędzej budynek się sam zawali niż inwestorowi uda się cokolwiek uzyskać od inwestora. Liczne poprawki przed upływem 4-5 lat od odebrania budynku są na porządku dziennym. Proszę przestać wmawiać ludziom, że umowa w naszym kraju coś znaczy. Znajomości i odpowiednie rozeznanie wśród znajomych, którzy budowali więcej pomogą niż kartka papieru.

...uzyskać od wykonawcy rzecz jasna;-)

Zgadzam się z tym co powyżej.

teraz już takie umowy nie musza być u notariusza, wystarczy świadek, który rownie z powinien sie na dokumentach podpisac ,
przy odbiorze przyda się osoba znajaca się na budowie by spradwzic stan techniczny i porownac o z tym co tkwi w umowie

Masz wzór umowy w wątku wyżej. Bardzo przydatne

Logiczne, że musi być postronny. Jeśli będzie tylko z jednej ze stron to nic z tego nie będzie.

zainwestuj w kierownica nadzoru tak na wszytlki wypadek

Widzę kolega śmieszek - wykonawca czy deweloper ma prawa i obowiązki i powinien się z nich wywiązywać. Często jedank tak nie jest..

Oczywiście, że każdy deweloper ma prawa i obowiązki. Są one w umowie. Jeśli ich nie ma - kłania się ogólne prawo budowlane i pytanie o zaniedbania formalne.

Polecam wam skorzystać z https://www.umownik.pl/ to fajne i przydatne narzędzie do zawierania umów, do tworzenia umów, oraz weryfikacji tożsamości kontrahentów bez konieczności składania tradycyjnego podpisu lub podpisu elektronicznego. To niesamowicie wygodna opcja bo załatwicie wszystko przez Internet. Poczytajcie jeszcze o tym. Polecam.

Pomoc inspektora rzeczywiście mysle, że nie zaszkodzi. w sensie takim, że jest to osoba, która jednak zna się na fachu, wie na co zwrócić uwagę

To prawda. W razie czego zawsze można poradzić się w kancelarii prawnej zajmującej się prawem budowlanym.

Oczywiście, że kancelaria pomoże w każdej sytuacji.

Piszę ten post trochę "ku przestrodze", a trochę z prośbą o pomoc. Pół roku temu wykańczaliśmy nasze nowe mieszkanie i
"znajomy znajomych" robił nam łazienkę. Nie podpisaliśmy umowy, no bo niby po co... Teraz, pół roku po remoncie, okazało się, że prysznic został kompletnie źle zrobiony - leje się pod nim, szyba się rusza i wszystko jest do demontażu. A nie da się akurat tego modelu zdemontować bez zniszczenia brodzika. Wykonawca się nie poczuwa, my nie mamy podkładki, bo umowy brak... Jest jakieś wyjście z takiej sytuacji?

Chyba żadnego Nie ma nic gorszego niż za przeproszeniem umowa na tzw buzie